Bajkowo, baśniowo, magicznie – Kwiaty
Kwiaty są mało znanymi i raczej niedocenianymi bohaterami baśni, bajek i legend – przypomnienie sobie tytułu utworu, w którym znaczącą rolę odgrywa roślina, sprawia nam zwykle sporo trudności. Tymczasem kwiaty mogą posiadać właściwości magiczne, dzięki którym odmieniają ludzkie losy.
Motyw mitycznego kwiatu paproci, zakwitającego wyłącznie podczas najkrótszej nocy w roku, pojawił się po raz pierwszy w baśniach braci Grimm, natomiast w Polsce został spopularyzowany w utworze Józefa Ignacego Kraszewskiego. Szczęśliwiec, któremu udałoby się odnaleźć kwitnącą paproć, mógł liczyć na niezliczone bogactwa i spełnienie wszystkich pragnień. Warunek był tylko jeden – nie można było dzielić się z nikim tym, co się posiadało.
Najpiękniejsze bajki, baśnie, legendy, [na podstawie Jakuba i Wilhelma Grimm, Hansa Christiana Andersena, Charles'a Perraulta], Zielona Sowa, Warszawa 2016.
Przyjemną lekturą są warmińskie i mazurskie legendy o kwiatach, które zebrała Irena Kwintowa. W ludowych wierzeniach światy flory i ludzi przenikają się i wpływają na siebie. Legendy opowiadają o pochodzeniu wielu cieszących ludzkie oczy barwnych roślin, w tym wrzosów, bratków i przebiśniegów.
I. Kwintowa, Uśmiechnij się bajko, Pojezierze, Olsztyn 1982.
W baśni „Kwiaty małej Idy” H. Ch Andersena okazuje się, że róże, fiołki, tulipany i lilie w nocy, kiedy nikt nie patrzy, urządzają sobie w pustych królewskich komnatach bal z muzyką i tańcami, a przed nastaniem poranka wracają do ogrodu. Zabawy kwiatów bardzo ciekawią Idę, która chciałaby zobaczyć, jak wygląda taki bal.
H. Ch Andersen, Baśnie, Media Rodzina, Poznań 2005.
Baśń „O róży i o biednym grajku” opowiada o dziewczynce zamienionej w kwiat przez zaklęcie czarownicy. Jej rodzice, król i królowa, są z tego powodu ogromnie zasmuceni. Nikt nie zna sposobu na odczarowanie królewny, dopóki pewnego dnia nie pojawia się muzyk, a grana przez niego melodia ma magiczną moc.
J. Ficowski, Gałązka z Drzewa Słońca : baśnie cygańskie, Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2013.
